3 sierpnia 2020

141. Rena Barron „Królestwo dusz”


Autor: Rena Barron (w tłumaczeniu: Natalii Mętrak-Rudej)
Tytuł: „Królestwo dusz” 
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 440
Data wydania: 01.07.2020 r
Moja ocena: 5/10 

Opinia: Piękne wydanie, oryginalne tło wydarzeń i intrygujący opis (tym razem Wam go nie przytoczę, bo uważam, że to jeden wielki spojler do całej historii i odbiera całą frajdę z jej czytania) - brzmi jak przepis na idealną książkę fantastyczną. Niestety nie jest tak w przypadku „Królestwa dusz”. Jest to historia, która bardzo mnie zawiodła, a miałam co do niej duże oczekiwania.

„Królestwo dusz” opowiada historię Arrah córki jednej z najważniejszych i najbardziej wpływowych kobiet w królestwie, która każdego roku, czując coraz większą presję ze strony otoczenia, czeka aż magia, w końcu ją wybierze. Niestety na tej płaszczyźnie spotyka ją kolejne rozczarowanie, a dodatkowo w królestwie zaczynają ginąć dzieci... Magia, szamańskie klimaty, tajemnica to elementy, które będą towarzyszyć Wam przez całą lekturę.

Co podobało mi się w tej książce? Oryginalne tło wydarzeń- plemienne wierzenia, mrok, magia to elementy, które nadają tej książce klimat. Egzotyka afrykańskiej kultury uderza nas na każdej stronie. Przypadła mi do gustu także kreacja głównej bohaterki. Arrah jest zwyczajną z krwi i kości kobietą, często popełniającą błędy, mającą chwilę zawahania się, nie jest tutaj kreowana na niezniszczalną, super bohaterkę. Jednak mimo wszystko i tak ciężko było mi się z nią zżyć.

Wad w „Królestwie dusz” jest niestety trochę więcej. Największy zarzut mam do samej fabuły, która w sumie nie przyciąga czytelnika niczym szczególnym i nie sprawia, że chce się więcej. Rena Barron prowadzi czytelnika jak po nitce do kolejnych wydarzeń, odbywa się do bez większych emocji, bez elementów zaskoczenia. Po prostu wynudziłam się i to przeokropnie. Zauważalne jest to, że to debiut autorki. Tempo jest bardzo nierównomierne, zdarzają się powtórzenia informacji, które już znamy z poprzednich rozdziałów. Autorka uderza czytelnika toporną ekspozycją świata i zasad w nim panujących od pierwszych stron, natłok informacji potrafi zdezorientować. Osobiście wolę, gdy charakterystyka świata jest zgrabnie wpleciona w wydarzenia i akcję. Dodatkowo autorka w ogóle nie poświeciła uwagi na kreację pobocznych bohaterów, które zlewają się z tą nijaką fabułą.

Podsumowując, według mnie tej książce zabrakło dopracowania i warsztatu. „Królestwo dusz” wyróżnia się oryginalnością, ale zabrakło jej „tego czegoś”, co zachwyciłoby mnie jako czytelnika. Mam nadzieję, że kolejne pozycje autorki będą bardziej udane, bo „Królestwo dusz” ma spory potencjał.













Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Jaguar! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz