28 czerwca 2019

79. Kirsten Smith „Trinkets”

79. Kirsten Smith „Trinkets”

Autor: Kirsten Smith
Tytuł: „Trinkets” 
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 300
Data wydania: 19.06.2019
Moja ocena: 5/10


Opis:Spotkania grupy anonimowych kleptomanów to nie miejsce dla porządnych nastolatek. A jednak tam właśnie trafiają dwie dziewczyny, którym niczego w życiu nie powinno brakować. Tabitha Foster ma wszystko, czego można pragnąć: pieniędzy jak lodu, tłum przyjaciół, popularność, najprzystojniejszego chłopaka w szkole... Brakuje jej tylko dreszczyka emocji. Tego samego, od którego jest uzależniona Elodie Shaw, cicha i nierzucająca się w oczy dziewczyna. Za to obecność Moe w takim miejscu nie powinna dziwić - wszyscy wiedzą, że to zadymiara, trzymająca się z najgorszymi szkolnymi szumowinami. Tabitha, Elodie i Moe: królowa szkoły, dziewczyna-cień i twardzielka - takiego trio nikt nie potrafiłby sobie wyobrazić razem. A jednak rzucone przez Tabithę wyzwanie sprawia, że zaczyna je łączyć dziwna nić porozumienia. Od porównywania skradzionych fantów tylko krok do rozmów o wszystkim... Czy także o powodach, dla których zaczęły szukać tego rodzaju mocnych wrażeń?(Źródło: Wydawnictwo Jaguar



Opinia: Nie jest to zdecydowanie książka, jakiej się spodziewałam. Co dostałam od autorki? Nietypową młodzieżówkę, która porusza niezwykle ważne tematy dotyczące młodych ludzi. Ludzi często samotnych i zagubionych. Ludzi, którzy uciekają od swoich problemów- w tym przypadku „sposobem” na to jest kradzież. Kradzież, która złączy losy głównych bohaterek oraz będzie spoiwem i początkiem prawdziwej przyjaźni. Poznamy tutaj trzy główne bohaterki, trzy sposoby narracji, trzy różne historie, każda na swój sposób wyjątkowa. Jednak mimo wszystko mam mieszane uczucia, zabrakło mi w tej książce fabuły, która zatrzymałaby mnie przy tej książce na dłużej. Momentami lekko nudna i ogólnie nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. Bohaterki, mimo że bardzo charakterystyczne to były ciężkie do polubienia. I podobne odczucia mam co do serialu. Mimo tego, że jest on bardziej dopracowany i zapowiada się, że będzie jego kontynuacja, to ja raczej się na nią nie pokuszę przez jego nijakość. Myślę, że znajdzie się grupa osób, którym ta książka przypadnie do gustu i wyciągną z niej naprawdę wiele, to do mnie jednak ta historia nie trafiła.




Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Jaguar!



19 czerwca 2019

78. Sara Holand „Everless ”

78. Sara Holand „Everless ”
Nie wiesz, co to złamane serce, dopóki ktoś kogo kochasz, nie skona w twoich ramionach. ” 


Autor: Sara Holand
Tytuł: „Everless” 
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 380
Data wydania: 12.06.2019 r
Moja ocena: 8/10


Opis:W królestwie Sempery czas jest walutą. Zaklęty jest w krwawym żelazie i tworzony z krwi poddanych. Siedemnastoletnia Jules musi zbliżyć się do śmiertelnie niebezpiecznej królowej i wrócić do Everless, by uratować życie ojca. Everless to pałac jednego z pięciu największych rodów Sempery, królestwa rządzonego przez Królową, która przed wiekami stanęła na czele armii i wypędziła z kraju najeźdźców pragnących zdobyć tajemnicę krwawego żelaza. Tę tajemnicę odkryła legendarna para - Czarodziejka i Alchemik. To oni, wedle podań, nauczyli królową, jak z krwi poddanych tworzyć krwawe żelazo, czyli metal, w którym zaklęty jest czas. Biedacy muszą sprzedawać swoją krew, żeby zapłacić za ochronę, a arystokracja może dowolnie przedłużać sobie życie - kilkaset lat to norma. W takim dość mrocznym świecie żyje główna bohaterka - Jules, siedemnastoletnia dziewczyna, która jako małe dziecko musiała wraz z ojcem - kowalem uciekać z Everless do małej wioski na prowincji w obawie przed zemstą Liama Gerlinga, starszego syna władców Everless. Liam próbował wepchnąć do ognia w kuźni swego młodszego brata, z którym Jules się przyjaźniła i którego uratowała od śmierci w płomieniach. Od tego czasu oboje z ojcem ukrywają się pod fałszywym nazwiskiem. Poznajemy Jules w momencie, gdy podejmuje ryzyko powrotu do Everless, aby jej ojciec nie musiał sprzedać resztki swej krwi. Ten powrót wiąże się z ogromnym ryzykiem, przed którym ojciec stara się ją ostrzec, ale ginie. Tajemnice mnożą się - łącznie z tym, że jej ojciec nie jest jej ojcem - i żeby je rozwikłać, Jules musi zbliżyć się do śmiertelnie niebezpiecznej Królowej.(Źródło: Wydawnictwo Jaguar)


Opinia: Przepiękne wydanie, ciekawie zapowiadająca się fabuła czego chcieć więcej? Musiałam sięgnąć po tę książkę i się nie zawiodłam, bo spełniła moje wszystkie oczekiwania. Przede wszystkim dostaniemy tutaj świeżą, oryginalną historię, w której mamy silne nawiązania do czasu. Czas w wykreowanym przez autorkę świecie jest walutą, jest życiem. Jest to dla mnie niewątpliwie coś, z czym się jeszcze nie spotkałam. Fabuła nie dość, że oryginalna to w dodatku jest nieprzewidywalna, chociaż niezbyt dynamiczna. Autorka idealnie wyważyła ilość dialogów i opisów, które mają nas wprowadzić w nowy, wykreowany świat, dzięki czemu nie czujemy się przytłoczeni nadmiarem informacji. Główna bohaterka jest według mnie jedyną, która się wyróżnia i mimo tego, że początkowo strasznie mnie irytowała, to na końcu zyskała całą moją sympatię, wykazując się sprytem i odwagą. Dostaniemy na łamach tej książki również tajemnice, intrygi, zdrady niedopowiedzenia i całą otoczkę pałacowego życia. Dowiemy się, ile znaczy przyjaźń, miłość rodzica i poświęcenie dla drugiej osoby. Zakończenie totalnie mnie zdezorientowało. Do tego stopnia, że nie mogę się doczekać kolejnego tomu!



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Jaguar!


77. Mona Kasten „Save Us”

77. Mona Kasten „Save Us”
„Pisał o marzeniach. O tym, jak są ważne i że trzeba marzyć, bez względu na okoliczności,  bez względu na  to, jak beznadziejna wydaje się sytuacja. O tym, że trzeba otaczać się ludźmi, którzy  cię  w  tym  wspierają,  i  że  nie  ma  nic  piękniejszego,  niż znaleźć kogoś, kto dzieli się z tobą swoimi marzeniami. Pisał także, że na niektóre marzenia trzeba poczekać, ale nie wolno z nich rezygnować, nawet jeśli wiara w ich realizację wymaga gigantycznego wysiłku.”


Autor: Mona Kasten
Tytuł: „Save Us” 
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 380
Data wydania: 19.06.2019 r
Moja ocena: 9/10


Opis: „Czy mogą ocalić siebie? A może zniszczą się nawzajem? Ruby jest w szoku: została zawieszona przez Maxton Hall College. A co najgorsze, wszystko wskazuje na to, że odpowiedzialny za to jest nikt inny, tylko James. Ruby nie może w to uwierzyć - nie po tym, przez co przeszli razem. Oboje muszą się zastanowić, czy światy, w których żyją, nie są dla siebie zbyt odległe...(Źródło: Wydawnictwo Jaguar)


„Długo walczyliśmy, żeby być tu i teraz.  Tyle się wydarzyło w ciągu ostatnich miesięcy: zniszczone marzenia, dni pełne nadziei i więcej miłości, niż wydawało się możliwe. Walczyliśmy i uratowaliśmy się nawzajem. I tak samo będzie w przyszłości.  W każdej godzinie, minucie, sekundzie.”

Opinia: I mamy w końcu finał tej fantastycznej serii. Nie zdradzę Wam za wiele, by nie psuć frajdy z czytania zakończenia tej historii. Jednak jedno wiem na pewno! Wszystkie książki Mony Kasten będę polecać w ciemno. Przekonała mnie serią Again, a teraz cyklem Maxton Hall po prostu rozkochała. Prosty i lekki styl pisania, dobrze zaplanowana i stopniowo rozwijająca się fabuła to jest coś, co lubię w książkach młodzieżowych i romansach, a Mona Kasten to wszystko nam czytelnikom daje.

Trzeci tom nie da nam tyle emocji do dwa poprzednie. Nie oznacza to, że nie ma ich wcale! Autorka skupia się tutaj na dostarczeniu nam wszystkich odpowiedzi. Sytuacje, które w poprzednich tomach tak nas szokowały i sprawiały, że chcemy więcej, zostaną tutaj wyjaśnione. „Save Us” jest po prostu klamrą, która w fantastyczny sposób wiąże wszystkie wątki i je kończy. Ktoś mógłby się przyczepić, że zakończenie było do przewidzenia i cała ta historia do tego dążyła. Tak, ale przecież tego oczekujemy po tego typu książkach? Lekkości, nuty przewidywalności i emocji, które ta seria niewątpliwie wzbudza. Także według mnie jest to idealne zakończenie tego cyklu. 

Patrząc przez pryzmat całej serii, jest ona moim zdaniem bardzo dobrze dopracowana, sama fabuła, ale i bohaterowie, którzy są świetnie wykreowani. Każdy z nich jest tu charakterystyczny, a na łamach tych trzech tomów możemy zauważyć ich wewnętrzną przemianę. Dzięki temu, że autorka prowadziła fabułę z kilku perspektyw łatwiej nam się utożsamić ze wszystkimi bohaterami. Seria Maxton Hall opowiada o tym, że warto walczyć o marzenia, o miłość, przebaczać i przezwyciężać wszelkie problemy. Myślę, że każdy odnajdzie w tych książkach cząstkę dla siebie. Ja bardzo zżyłam się z bohaterami tej serii i na pewno często będę do niej wracać. Z czystym sercem polecam!



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Jaguar! 

13 czerwca 2019

76. Helen Hoang „Więcej niż pocałunek”

76. Helen Hoang „Więcej niż pocałunek”
Michael był jak lody miętowe z kawałkami czekolady. Mogła spróbować innych smaków, ale ten konkretny był jej ulubionym.” 


Autor: Helen Hoang
Tytuł: Więcej niż pocałunek” 
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 467
Data wydania: 5 czerwca 2019 
Moja ocena: 7/10

Opis: Według trzydziestoletniej Stelli świat powinien rządzić się jedynie prawami logiki. Tworzenie algorytmów wydaje jej się zdecydowanie prostsze niż relacje z mężczyznami. Wizja bliskości budzi w niej niechęć, a na myśl o całowaniu robi jej się niedobrze. Trochę pod wpływem matki, trochę dla samej siebie postanawia to zmienić. Na pewno nie pomagają jej chorobliwe trudności z nawiązywaniem relacji. Czy to wina objawów zespołu Aspergera, czy może Stella tak po prostu ma? Do wprowadzenia zmian w swoim życiu Stella zabiera się nietypowo. Chce „nauczyć się współżyć”, potrzebuje dobrego treningu. Uznaje, że do ćwiczeń najlepiej nada się profesjonalista, czyli wynajęty mężczyzna do towarzystwa. Tak poznaje Michaela. Plan lekcji, który wspólnie realizują, wychodzi znacznie poza całowanie. Ich biznesowy układ szybko zmienia swój charakter. Stella odkrywa, że w życiu najbardziej liczy się to, co wymyka się równaniom matematycznym.” ( Źródło: Wydawnictwo Muza)


All the things that make you different make you perfect.” 

Opinia: Gdy zobaczyłam zapowiedzi tej książki od razu przyszły mi na myśl książki Jojo Moyes nie wiem dlaczego, bo nic od tej autorki nie czytałam. Zapewne to przez zbliżoną wizualnie okładkę i dlatego spodziewałam się, że „Więcej niż pocałunek” to będzie idealna książka na tak zwany weekendowy relaks z książką. I się nie zawiodłam, bo jest to historia wciągająca od pierwszych stron. Jest piękna w swej prostocie, ciepła, zabawna, nieszczędząca nam „pikantnych” szczegółów relacji między bohaterami. Jednak bez obaw nie jest to chamski, pruderyjny erotyk. Jednocześnie książka ta porusza ważne problemy takie jak autyzm, brak akceptacji samego siebie i zmierzenie się bohaterów z przeszłością. Styl autorki od razu przypadł mi do gustu- lekki i wyważony. Mogłabym jedynie przyczepić się do prowadzonej narracji, ponieważ momentami nie było dla mnie jasne, z której perspektywy kierowana będzie teraz akcja, Stelli czy Michaela. Nie znajdziemy jednak tutaj zbędnych opisów, a akcja toczy się idealnym tempem dla tego typu powieści. Bohaterowie są świetnie zarysowani i tak sympatyczni, że nie da się ich nie polubić.

„Więcej niż pocałunek” Helen Hoang to naprawdę świetny debiut, którym warto się zainteresować. Dodatkowym plusem jest autentyczność opisów uczuć osoby chorej na zespół Aspergera, ponieważ autorka kierowała się swoimi własnymi. Myślę, że to idealna historia na nadchodzące wakacje, przy której uśmiech nie będzie schodził Wam z twarzy, a historia Stelli i Michaela zostanie z Wami na dłużej. Dla miłośników literatury romantycznej must have! ;)


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza!



10 czerwca 2019

75. [PRZEDPREMIEROWO] Agata Czykierda-Grabowska „Kiedyś po Ciebie wrócę”

75. [PRZEDPREMIEROWO] Agata Czykierda-Grabowska „Kiedyś po Ciebie wrócę”
„Nie robiłam tego od miesięcy, bo żyłam jak we mgle. Nie chciałam mieć nic wspólnego z miejscem, z którego pochodziłam, bo jawiło mi się jako największy koszmar. Dopiero niedawno zrozumiałam, że to nie miejsca są koszmarem, tylko żyjący w niej ludzie.” 


Tytuł: „Kiedyś po Ciebie wrócę” 
Autor: Agata Czykierda-Grabowska
Wydawnictwo: OMGBooks
Ilość stron: 448
Data wydania: 19 czerwca 2019 
Moja ocena: 8/10 



„Jej uśmiech. Jej chęć do życia i ta nieposkromiona gonitwa za wolnością. (...) Była jak wiatr, za którym wielu nie nadążało.” 



Opis:Roksana wraca do rodzinnego miasteczka po rocznej nieobecności. Ma jasny cel – musi się dowiedzieć, co spotkało Anię, która pewnej nocy jakby rozpłynęła się w powietrzu. Znajdzie tego, kto od samego początku kłamie. Zrobi to, chociaż w sieci przemilczeń i tajemnic niełatwo odnaleźć ścieżkę prowadzącą do prawdy…


Bartek oddałby wszystko, żeby pomóc Roksanie odnaleźć zaginioną siostrę. Jest jej najwierniejszym przyjacielem od lat, od dawna też ma nadzieję, że dziewczyna poczuje do niego coś więcej. Gdy zaczyna między nimi iskrzyć, Roksana w końcu czuje, że żyje, i na chwilę zapomina o tragedii, która zniszczyła jej rodzinę. 


Czy jednak wybaczy mu, kiedy dowie się, co chłopak przed nią ukrywał? Czy można pokochać kogoś, kto ma tak wielką tajemnicę?(Źródło: Wydawnictwo Znak)


„Sen to dobra rzecz. Na moment pozwalał o wszystkim zapomnieć, a w niektórych przypadkach, gdy miało się wyjątkowe szczęście, wskrzeszał zmarłych i odnajdywał zaginionych.”


Opinia: Po fenomenalnym „Adamie” (link do opinii) książce, która trafiła do moich ulubieńców 2018 roku, oczywiste było, że muszę przeczytać kolejną autorstwa Pani Agaty- to była tylko kwestia czasu! W odróżnieniu od poprzedniczki tutaj mamy zgrabne połączenie gatunkowe- pikantnego romansu z zagadką w tle. Jest to niewątpliwie książka, która wciągnęła mnie od pierwszej strony i trzymała w napięciu aż do ostatniej. Dodatkowo autorka zadbała oto, żeby nie zabrakło nam wszelkiego wachlarza emocji, które będą nam towarzyszyć przy czytaniu tej historii. Od smutku, żalu, niepewności, bólu i tęsknoty po ciepło, bezpieczeństwo oraz namiętność i miłość. Dzięki temu, że narracja jest prowadzona w pierwszej osobie z perspektywy Roksany, to możemy zgłębić się w jej uczucia i zrozumieć tęsknotę, którą w sobie nosi. Łatwiej nam także przeżywać tę historię wraz z główną bohaterką i snuć wraz z nią momentami bardzo nostalgiczne refleksje. Wątek miłosny nie wysuwa się tutaj na główny plan, a stanowi idealnie wyważone tło dla historii, która jest głównie o stracie drugiego człowieka i radzeniu sobie z tą stratą. 

Twórczość Pani Agaty jest idealnym przykładem na to, że warto czytać książki polskich autorów, którzy często są przez nas niedoceniani. Kiedyś po Ciebie wrócę to poruszająca historia, z którą warto się zapoznać. Chociaż mojego ukochanego Adama nie przebiła to polecam z czystym sumieniem!





Za możliwość przeczytania tej książki przedpremierowo dziękuję Wydawnictwu OMGBooks

4 czerwca 2019

74. Ałbena Grabowska „Nowy świat”

74. Ałbena Grabowska „Nowy świat”
"Jeśli ktoś szczęścia dla siebie nie pragnie, rozsiewa wokoło smutek i rozgoryczenie."


Autor: Ałbena Grabowska
Tytuł: „Nowy świat” 
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 380
Data premiery: 23 maja 2019
Moja ocena: 7/10

Opis: Sky, Estra i Maroon to przyjaciele, którzy osieroceni po buncie maszyn, dorastają razem w Kolebce, osobliwym domu dziecka rządzonym przez tak zwanych Rodziców. Przy pierwszej sposobności uciekają i ukrywają się wśród im podobnych mieszkańców nizin społecznych. Estra, specjalistka od sieci informatycznych zajmuje się ochroną przyjaciół, Sky przenosi w umyśle dane, co pozwala przetrwać w Nowym Świecie. Maroon, pół hybryda, pół człowiek, pracuje w kopalni, aby zapewnić wszystkim byt. Po apokalipsie świat dzieli się na dwie części; niższe warstwy zamieszkują szeregowi pracownicy pozbawieni praktycznie praw. Codziennie obserwują Wyżynę, krainę do której nie mają dostępu, a którą zamieszkują niczego nieświadomi wybrańcy. Któregoś dnia zostaje porwana córka prezydenta Wyżyny, a spokojne życie przyjaciół okazuje się iluzją. Jeśli nie chcą powrócić do miejsca, z którego uciekli, ocalić świat i znaleźć uciekinierkę, muszą udać się na Wyżynę. Co jest prawdą, a co iluzją? Kto jest przyjacielem a kto wrogiem? Te kwestie muszą rozstrzygnąć, aby uratować swoje życie.(Źródło: Wydawnictwo Jaguar)


Opinia: Nie jest to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, której twórczość miałam okazję poznać przy okazji premiery „Kości proroka” (link do opinii). Jednak pierwsze w takiej odsłonie, a mam na myśli gatunek fantastyczny, sci-fi w wydaniu dla młodzieży. Bo dla tej kategorii wiekowej według mnie jest skierowana ta książka, co nie oznacza, że i starszym czytelnikom nie przypadnie do gustu! Myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. 

Autorka w „Nowym świecie” wprowadza nas w nowy wykreowany świat. Świat, który jest podzielony na lepszych i gorszych. Świat pełen zła i braku bezpieczeństwa. Przedstawia go w bardzo przystępny sposób, z idealnie wyważoną ilością opisów, a skupiając się na przeżyciach wewnętrznych głównych bohaterów. Sky, Estra, Maroon i KOT ;) to bohaterowie, którzy od razu zyskali moją sympatię, głównie przez świetnie wykreowane indywidualne charaktery każdego z nich. Ich losy po prostu chce się śledzić i ich wspierać w dążeniu do celu. 

O czym jest ta książka? O poszukiwaniu bezpieczeństwa, sile przyjaźni, a także odróżnieniu iluzji od prawdy. Czytając tę książkę snułam masę refleksji na temat naszego świata, w którym przyszło nam żyć i często niedocenianej przez ludzi wolności. „Nowy świat” to książka młodzieżowa, z której można wyciągnąć wiele, o ile się tego chce! Polecam i myślę, że na pewno spędzicie z nią kilka miłych godzin.



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Jaguar!