12 czerwca 2021

186. Aldo Carpi „Dziennik z Gusen”

186. Aldo Carpi „Dziennik z Gusen”

 Autor: Aldo Carpi
 Tytuł: „Dziennik z Gusen”
Liczba stron: 408
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 14.04.2021 r
Moja ocena: 6/10 

Opis: „Aldo Carpi (1886-1973) w chwili aresztowania w 1944 roku był profesorem w katedrze malarstwa Akademii Sztuk Pięknych Brera w Mediolanie, a oprócz tego znanym i cenionym artystą. Oskarżony o antyfaszyzm, został zesłany na półtora roku najpierw do obozu koncentracyjnego w Mauthausen, a później do obozu w Gusen. Dziennik z Gusen stanowi dokument tworzony wyłącznie podczas pobytu w niewoli, pisany z dnia na dzień, w obliczu nieustającego zagrożenia i terroru. Każde zatem słowo, zapisane na kartach dziennika, jest słowem wyrwanym śmierci.” (Źródło: Wydawnictwo Replika)


Opinia: Lubię sięgać po pozycje historyczne z okresu II wojny światowej, które są oparte na faktach. „Dziennik z Gusen” to pamiętnik, uwięzionego w obozie koncentracyjnym,  Aldo Carpi. W tej książce znajdziecie masę rozważań naszego bohatera w trakcie pobytu w niewoli oraz po opuszczeniu obozu. Nie ukrywam, że w tej książce zabrakło mi opisów życia obozowego. Za dużo było tutaj przemyśleń o sztuce, miłości i tęsknocie. Rozumiem zamysł, ale nie tego się spodziewałam. Wszystko to było strasznie monotonne. Zapiski Aldo Carpi są oszczędne, pisane na skrawkach znalezionego papieru, a ich uzupełnieniem są ilustracje. 

„Dziennik z Gusen” to nie jest lektura, która należy do prostych. Momentami męcząca, bo i mocno filozoficzna. Po przeczytaniu mam mieszane uczucia, nie jest to książka do której wrócę, ale nie żałuję, że poświęciłam jej czas. 









Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Replika! 

6 maja 2021

185. José Ortega y Gasset „Bunt mas”

185. José Ortega y Gasset „Bunt mas”

 Autor: José Ortega y Gasset
 Tytuł: „Bunt mas”
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 23.03.2021 r
Moja ocena: 3/10 

Opis: „ „Bunt mas” to książka ceniona przez psychologów i socjologów na całym świecie. Stanowi swoistą biblię na temat zachowań różnych ludzkich zbiorowości, a w szczególności ukazuje wizję autora na temat buntu, który ma oddzielić naszą epokę od całej wcześniejszej historii. Pozycja ta, której twórcą jest wybitny hiszpański filozof i pisarz, José Ortega y Gasset, nieustannie pozostaje jednym z najbardziej wpływowych dzieł XX wieku.” (Źródło: Wydawnictwo Replika)


Opinia: Dawno nie byłam, aż tak rozczarowana i znudzona przeczytaną książką. Dawno nie czytałam pozycji, która ma w sobie tyle uogólnień oraz powierzchowności. Dawno nie miałam w ręku książki, której wzbudziłby we mnie tyle irytacji. Chciałoby się napisać, że ocena José Ortega y Gasset jest niesprawiedliwa, ale tak naprawdę nie rozumiem, co nim kierowało. Nie potrafię zrozumieć jego toku myślenia i nie potrafię odnaleźć się w tym ciągłym narzekaniu, które przelewa się przez strony „Buntu mas”. Od autora bije pycha oraz wyższość. Nie wiem, gdzie tu mowa o aktualności? Może ta pozycja była aktualna, gdy autor przedstawił ją światu. Jednak patrząc na nią z perspektywy XXI wieku, zestarzała się i to w bardzo zły sposób.

Próbowałam w tym zbiorze esejów znaleźć jakieś pozytywne aspekty, ale po prostu ich nie widzę. Może źle ją odebrałam? Nie wiem. Decyzję o tym, czy po nią sięgnąć zostawiam Wam.








Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Replika! 

4 maja 2021

184. Mendal W.Johnson „Zabawmy się u Adamsów”

184. Mendal W.Johnson „Zabawmy się u Adamsów”

 Autor: Mendal W. Johnson
 Tytuł: „Zabawmy się u Adamsów”
Liczba stron: 317
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 30.04.2021 r
Moja ocena: 8/10 

Opis: „Dwudziestoletnia studentka Barbara podejmuje pracę jako opiekunka dwojga dzieci, których rodzice wyjechali na tygodniowe wakacje do Europy. Trzynastoletni Bobby i dziesięcioletnia Cindy Adams, to urocze, inteligentne, dobrze wychowane rodzeństwo, które czas wolny spędza najchętniej w towarzystwie nieco starszych przyjaciół mieszkających w sąsiedztwie: Dianne, Johna i Paula McVeightów. Znudzeni brakiem rozrywek i złaknieni ekscytujących doznań postanawiają zabawić się kosztem Barbary. Dziewczyna zostaje uwięziona, a dzieci zaczynają prowadzić z nią grę. Coś, co z początku wydaje się niewinnym psikusem, szybko wymyka się spod kontroli. Pozbawiona nadzoru i upojna poczuciem wolności młodzież zaczyna z socjopatyczną przyjemnością ulegać najbardziej prymitywnym instynktom.” (Źródło: Wydawnictwo Vesper)


„Kontakt człowieka z życiem, z przyrodą opiera się na nieustającej czujności, zadumie i działaniu. Zatrzymani i skrępowani bezradnie patrzymy, jak chwasty i dżungle rozrastają się na całe krainy, jak gniją i zapadają się zaniedbane domu, niepodlewane ogrody wysychają na wiór. Zniewoleni, odizolowani i unieruchomieni tracimy prawo do naszego miejsca w życiu i zaczynamy się zapadać.




Opinia:  „Zabawmy się u Adamsów” to książka, której fabuła z pozoru jest prosta i niczym niezaskakująca. W końcu motyw okrucieństwa dzieci wobec dorosłych już nie raz był w kulturze wykorzystywany. Jednak jestem w stanie zagwarantować Wam, że to jedna z tych pozycji, która zostaje z człowiekiem na długi czas. Ogrom bestialstwa, brutalności i zła, jaki został ukazany w tej historii, jest przerażający. Jej czytanie nie należy do prostych, masa negatywnych emocji, które wzbudza ta powieść, jest momentami przytłaczająca.

To historia o tym, jak z pozoru niewinna zabawa grupki dzieci przeobraża się w coś tak złego, że normalny ludzki umysł nie jest w stanie tego pojąć. Pokazuje również, jak ważna jest kontrola rodziców oraz kształtowanie dobrych cech u dzieci. Czytając „Zabawmy się u Adamsów” miałam masę refleksji typu: „Gdzie jest granica między zabawą a czystym okrucieństwem?”, „Czy człowiek jest z natury zły?”, „Czy umysł dziecka da się kontrolować?”.

Nie jest to książka dla osób o słabych nerwach. Nie każdy będzie na nią gotowy, ale zapewniam Was, że warto po nią sięgnąć!









Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Vesper!