29 maja 2019

73. PRZEDPREMIEROWO Anna Todd „The Brightest Stars. Pożar zmysłów. ”

73. PRZEDPREMIEROWO Anna Todd „The Brightest Stars. Pożar zmysłów. ”
„To jest właśnie problem z udawaniem- prawdziwe życie nigdy nie jest takie, jak sobie wyobrażałeś.”


Autor: Anna Todd
Tytuł: The Brightest Stars. Pożar zmysłów.
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Znak- OMGBooks
Premiera: 05.06.2019
Moja ocena: 6/10


Opis: Karina w wieku dwudziestu lat wyprowadza się z rodzinnego domu, by zacząć żyć na własny rachunek. Za wszystkie oszczędności kupuje mały domek i znajduje pracę w salonie masażu. Zostawia za sobą trudne dzieciństwo i skomplikowaną relację z ojcem – wymagającym wojskowym. Dziewczyna obiecuje sobie, że nigdy nie zwiąże się z żołnierzem. Los ma jednak inne plany… Kael trafia do niej przypadkiem. Karina od razu odgaduje, że przystojny żołnierz skrywa w sobie cierpienie. Jego mięśnie są boleśnie napięte. Mimo to dziewczyna traci głowę i pozwala się porwać rodzącej się namiętności. Nie wie jeszcze, że przeszłość Kaela jest pełna mrocznych tajemnic, a koszmar wojny podąża za nim krok w krok.(Źródło: Wydawnictwo Znak)



Opinia: „The Brightest Stars” podobnie jak „After” wciągnęła mnie od pierwszych stron. Ponieważ byłam bardzo ciekawa, co tym razem zaserwuję mi Anna Todd, ale niestety do czasu... Miałam naprawdę pozytywne nastawienie do tej książki i bardzo chciałam, żeby okazała się „perełką”. 

W tej serii widać tutaj zmianę w stylu autorki, który jest dojrzalszy. Co dla mnie jest dużym plusem! A fabuła wydaje się bardziej złożona i prowadzona bardziej przemyślanie i logicznie (no powiedzmy, bo nie rozumiem jak wszystko, co wydarzyło się w tej książce, mogło trwać zaledwie dwa tygodnie. ;)) Autorka porusza ważne problemy rodzin rozdzielonych przez wojnę, ludzi postronnych na niej walczących i przede wszystkim problem PTSD. W tej pozycji nie miałam problemu z polubieniem bohaterów, jak to było w przypadku „After”. Przede wszystkim Karina zyskała moją sympatię, która okazała się silną, niezależną, pomocną kobietą. Kaela trochę mniej, bo jednak na tych kilku stronach słabo daje się poznać. Relacje między głównymi bohaterami ciężko opisać, bo wszystko tam dzieje się za szybko! Bardzo nie podobało mi się też to, że rozdziały tej książki są tak krótkie. Dwie strony rozdziału to lekka przesada ;). 

Niestety w ogólnym rozrachunku to nie było to, czego oczekiwałam i czegoś zabrakło mi w tej historii. Prócz sympatii do głównej bohaterki, nie zaznałam żadnych emocji podczas czytania tej książki, ani pozytywnych, ani negatywnych. „Ot tak” po prostu szłam strona za stroną, zgłębiając się w tę historię. Zabrakło mi tu dopracowania i skupienia się na szczegółach. Jednak książka zakończyła się w takim momencie, że na pewno dam tej serii drugą szansę. Bo chcę poznać dalsze losy bohaterów i mam nadzieję, że „Pożar zmysłów” jest typowym wstępem zapoznającym czytelnika z bohaterami i ich przeszłością i tylko dlatego jej wybaczam, bo to pierwszy tom tej serii i liczę na to, że przy kolejnych będzie tylko lepiej, bo w moim odczuciu ta historia ma potencjał.




Dziękuję Wydawnictwu OMGBooks za możliwość przeczytania tej książki przed premierą! 


27 maja 2019

72. Anna Todd „After. Płomień pod moją skórą.”

72. Anna Todd „After. Płomień pod moją skórą.”

 Kocham go i nie mam wątpliwości, że on kocha mnie. Nawet jeśli nasz
związek nie będzie trwał wiecznie, jeśli skończy się tym, że nigdy więcej się do siebie
nie odezwiemy, zawsze będę wiedziała, że w tym momencie był dla mnie wszystkim.



Autor: Anna Todd
Tytuł: 
„After”
Wydawnictwo: Znak- OMGBooks
Ilość stron: 656
Premiera: ( nowe wydanie) 03.04.2019
Moja ocena: 7/10

Opis: Życie Tessy można podzielić na to, co zdarzyło się przed poznaniem Hardina, i na to, co zdarzyło się później. Kiedy Tessa zaczyna studia, jej życie wydaje się idealnie poukładane: chce spełnić marzenia o pracy w wydawnictwie i jak najszybciej połączyć się z ukochanym Noah, który czeka na nią w rodzinnym mieście. Ale spotkanie Hardina, który wydaje się jej całkowitym przeciwieństwem, wywróci jej życie do góry nogami. Hardin jest arogancki, zbuntowany i w niczym nie przypomina troskliwego Noah. Ale to on budzi w Tessie uczucia, jakich dotąd nie zaznała.(Źródło: Wydawnictwo Znak)



Opinia: 
„After” to zdecydowanie książka, którą się albo kocha, albo nienawidzi. Ja jestem gdzieś pomiędzy tymi dwoma obozami. Nie miałam oczekiwań co do niej. Książki tego typu mają być dla mnie przede wszystkim rozrywką i odskocznią. Ta pozycja w tej roli sprawdza się idealnie, choć nie jest pozbawiona wad. Autorka dokładnie zarysowała charaktery głównych bohaterów, którzy początkowo nie zyskali mojej sympatii. Nie mogłam zaakceptować naiwnych wyborów Tessy ani motywacji, którymi kierował się Hardin. A chora i destrukcyjna relacja między nimi to jest coś, czego nigdy nie zrozumiem. Jednak wiem, że taki był zamysł i taka relacja faktycznie może mieć swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Autorka opisuje nie tylko młodzieńczą, burzliwą niepozbawioną błędów i głupich decyzji miłość, ale również wyzwania, jakie stawia przed bohaterami życie. Cieszy mnie to, że sceny erotyczne były napisane w tej książce „ze smakiem”, bez zbędnych wulgaryzmów, bo to jedna z istotniejszych rzeczy, która może bardzo szybko zniechęcić mnie to tego typu książki. Niestety zabrakło mi zgłębienia się w historie bohaterów drugoplanowych, którzy według mnie są istotnym tłem w każdej książce. A największą jej wadą jest brak celu, w którym prowadzona jest fabuła. Cała książka opiera się na kłótniach głównych bohaterów. Na ponad 600 stronicowej książce, można by było zawrzeć wiele, a tutaj dostaniemy niestety niewiele. Jednak ta książka ma to „coś”, co sprawia, że ciężko ją odłożyć. Czyta się ją błyskawicznie i z każdą stroną chce się więcej. Można zarzucić jej wiele- szablonowość, irytujących bohaterów, ale jeżeli książka wzbudza w czytelniku jakiekolwiek emocje- negatywne czy pozytywne to nie jest ważne, a historią bohaterów dosłownie się „żyje” to nie jest to książka zła w moim odczuciu. 

Film mam już także za sobą, podobał mi się, dopóki nie sięgnęłam po książkę. Kolejny raz uświadamiam sobie jak wiele scen, wątków w filmie jest pominiętych, na czym wiele traci. Jeżeli film przypadł Wam do gustu lub nie mieliście okazji go obejrzeć, ale macie ochotę na lekką, niezobowiązującą lekturę to „After” powinien przypaść Wam do gustu.


Za egzemplarz tej książki dziękuję Wydawnictwu OMGBooks!



7 maja 2019

71. [PRZEDPREMIEROWO] Beth O'Leary „Współlokatorzy”

71. [PRZEDPREMIEROWO] Beth O'Leary „Współlokatorzy”

Mój tata lubi mawiać "Życie nigdy nie jest proste". To jedno z jego ulubionych powiedzonek. Myślę, że to nieprawda. Życie często bywa proste, ale zauważamy to dopiero wtedy, gdy bardzo się skomplikuje. Na przykład nigdy nie jesteśmy wdzięczni losowi za zdrowie, dopóki nie zachorujemy, ani nie cieszymy się, że mamy szufladę ze starymi rajstopami, dopóki nie podrze nam się najnowsza para.
 

Autor: Beth O'Leary
Tytuł: Współlokatorzy 
Wydawnictwo: Albatros 
Ilość stron: 432
Data wydania: 15 maja 2019 r
Moja ocena: 8/10


Opis: Tiffy Moore pilnie potrzebuje taniego lokum. Leon Twomey bierze nocne zmiany, bo rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy. Choć ich przyjaciele sądzą, że to szaleństwo, oni znajdują idealne rozwiązanie: w ciągu dnia Leon będzie w ciasnej kawalerce odsypiał noce zmiany, dzięki czemu Tiffy będzie miała to samo mieszkanie wyłącznie dla siebie przez resztę doby. Ona właśnie zerwała ze swoim zazdrosnym chłopakiem i ledwo wiąże koniec z końcem, pracując w niszowym wydawnictwie, on bardziej dba o innych niż o siebie – nocami zajmuje się pensjonariuszami domu opieki, a każdy grosz odkłada na prawników, którzy wyciągną jego niesłusznie skazanego brata z więzienia.  (Źródło: Wydawnictwo Albatros )


Czuję ukłucie miłości. Może to tylko kolka, trudno ocenić na tym etapie związku, ale mimo wszystko. 



Opinia: Idealna książka na czas, w którym ją czytałam. „Współlokatorzy” to ciepła, urocza i pełna humoru komedia romantyczna, która skradła moje serce. Nie sztampowa, wprowadzająca do literatury wyjątkową relację dwójki osób. Styl autorki od razu przypadł mi go gustu. Lekki i „prosty”, a jednocześnie niezwykle wciągający czego oczekuję w tego typu książkach. Fabuła może z początku wydawać się przewidywalna, ale zaskakuje czytelnika w najmniej oczekiwanym momencie. Dodatkowo prowadzona z perspektywy dwóch głównych bohaterów, dzięki czemu możemy wgłębić się w charaktery i zrozumieć pewne decyzje. Według mnie to nie jest zwykły romans, ta historia ma drugie dno. Ukazuje problemy zwykłych ludzi, a mimo tego jest pełna pozytywnych uczuć. Porusza trudne tematy na przykład problemy przemocy psychicznej, homoseksualizmu, śmierci i chorób, a mimo tego autorka zgrabnie wplotła je w tę sympatyczną historię. Czytanie tej pozycji dostarczyło mi wielu emocji, głównie tych pozytywnych. Z całym przekonaniem stwierdzam, że zostanie ona na dłużej w mojej głowie i często będę do niej wracać. Książka „Współlokatorzy” to niezwykle udany debiut Beth O'Leary, który będę każdemu polecać!



Za możliwość przeczytania tej książki przed premierą dziękuję Wydawnictwu Albatros!