17 stycznia 2021

171. PRZEDPREMIEROWO Charlotte Link „Niespokojne niebo”


 Autor: Charlotte Link
Tytuł: „Niespokojne niebo”
Liczba stron: 589
Wydawnictwo: Znak Horyzont
Data wydania: 27.01.2021 r
Moja ocena: 7/10

Opis: „Niemcy, lata 70. Felicja dożyła sędziwego wieku, ale nadal jest twardą kobietą biznesu, zarządczynią majątku i głową rodziny. Jej relacje z córkami pozostawiają jednak wiele do życzenia, szczególnie z Belle, która cierpi z powodu nieszczęśliwego małżeństwa i coraz bardziej zatraca się w nałogu. Nadzieją Felicji pozostaje córka Belle Alexandra. Ta młoda, uparta, niezależna kobieta odziedziczyła po babce zdrowy rozsądek i umiejętność pragmatycznego działania. Jednak wyzwanie, przed którym Felicja postawi wnuczkę, może okazać się za trudne. Co gorsza, Felicja nie może się uwolnić od przeszłości pod postacią Maksyma Marakowa… Czy kobieta darzy go jeszcze uczuciem? Ile dla niego znaczy? Czy tych dwoje się odnajdzie?” (Źródło: Wydawnictwo Znak Horyzont)





Opinia: „Niespokojne niebo” to trzeci i zarazem ostatni tom wielopokoleniowej sagi rodzinnej, której fabuła osadzona jest na terytorium współczesnych Niemiec. Tym razem Charlotte Link przenosi czytelnika w równie ciężkie, jak wojenne, czasy po jej zakończeniu.

Akcja „Niespokojnego nieba” rusza z mocnego kopyta i trzyma te szybkie tempo od początku do samego końca. Autorka utrzymuje wielowątkowość i mnogość wydarzeń, tym samym tak jak w poprzednich tomach i tutaj nie można narzekać na nudę. Kreacja głównych postaci tej sagi rodzinnej, to mocna strona Charlotte Link. Bohaterowie są prowadzeni konsekwentnie oraz nadane są im cechy prawdziwych ludzi „z krwi i kości”, dzięki czemu tak łatwo się z nimi utożsamić.

Dodatkowo fakt, że poznaliśmy już większość bohaterów w pierwszym i drugim tomie, sprawia, że czytelnik nie jest już zagubiony w całej historii, jak na początku tej serii. Łatwo połączyć tutaj wszystkie wątki, a ich mnogość i bogactwo przeróżnych postaci już tak nie przeraża i nie utrudnia ogólnego odbioru tej powieści. Niestety muszę stwierdzić, że fabuła nadal jest prowadzona tak samo chaotycznie, jak w pierwszym oraz w drugim tomie. Stwierdzam, że autorka chyba lubi ten bałagan i trzeba w tym cyklu do tego przywyknąć, więc jeśli nie lubicie skakać z jednej perspektywy na drugą, z jednego miejsca w drugie, to ta seria nie jest dla Was.

Mimo wszystko uważam, że to bardzo dobre zakończenie całej serii. Podtrzymuję nadal, że ta saga rodzinna jest godna polecenia i daję gwarancję, że trafi w gusta wielu czytelników.









Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Znak Horyzont! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz