3 stycznia 2021

168. Wojciech Uszok „Manuskrypt”


Autor: Wojciech Uszok
Tytuł: „Manuskrypt”
Liczba stron: 240
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 25.11.2020 r
Moja ocena: 3/10


Opis: „Rok 1621, Horni Dunajowice, Morawy. Oddział strażników poszukujących syna burmistrza miasta wpada do pracowni żydowskiego alchemika Nikolasa Stroibera, stając się świadkiem krwawego rytuału. Rok 1945, okolice Laskowic, Dolny Śląsk. Lew Borowski – pułkownik kawalerii Armii Czerwonej wraz ze swoim oddziałem zajmuje opuszczony przez nazistów obóz pracy. Na miejscu odkrywa makabryczną tajemnicę związaną z oddziałem hitlerowskich strażników. Rok 2013, Brzezinki. Podczas remontu zabytkowego budynku Urzędu Gminy Marek Broński znajduje doskonale zachowany, średniowieczny manuskrypt. Wkrótce do Brzezinek przybywa grupa Niemców, żywotnie zainteresowana pamiątkami z czasów wojny. Kim są? Dlaczego przybyli do Brzezinek akurat teraz? Jaką zagadkę skrywa stary spichlerz znajdujący się na posesji jednego ze znajomych Marka? Co z tym wszystkim ma wspólnego tajemnicza księga?” (Źródło: Wydawnictwo Vesper)


Opinia: Sięgając po „Manuskrypt” Wojciecha Uszoka, miałam duże oczekiwania, bo Wydawnictwo Vesper rzadko mnie zawodzi, jeżeli chodzi o dobór lektur. Jednak były też obawy, bo już dochodziły do mnie słuchy, że nie jest to udany debiut. Niestety te obawy z każdą przeczytaną stroną się potwierdzały, a moja początkowa ekscytacja przeradzała się w coraz większe znudzenie.

Trzy linie czasowe, trzy historie i łączący to wszystko tajemniczy manuskrypt, to przepis na z pozoru udaną historię, niestety Wojciech Uszok poległ na realizacji swojego pomysłu. Miało być mrocznie, a ja chciałam poczuć grozę. Niestety, strasznie się wynudziłam, a przydługie opisy i nic niewnoszące do fabuły wstawki nie ratowały tej historii. Autor zamiast stopniowo narastającej grozy i zaintrygowania serwuje nam płaską fabułę i niedopracowanych bohaterów.

Nie pomogło tutaj wydanie, przepiękne grafiki, bo po prostu historia sama w sobie jest nudna. Zabrakło mi tutaj łącznika, który by złączył wszystko w jedno, a także wartkiej akcji, logiki i dopracowania. Nie można odjąć autorowi talentu do pisania, bo posługuje się on plastycznym i pięknym językiem. Liczę na to, że kolejne jego powieści będą bardziej udane.







Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Vesper!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz