11 grudnia 2019

107. Robert Kornacki, Lidia Liszewska „Podaruj mi szczęście”

Do wczoraj był przekonany, że nowe życie buduje się tylko po wskazaniu starego. Ale to nie była prawda. Stare zawsze będzie gdzieś obok. Trzeba tylko znaleźć sposób, żeby zaprosić je do nowego, do środka, znaleźć mu tam wygodne miejsce i nauczyć się z nim trwać.


Autor: Robert Kornacki, Lidia Liszewska
Tytuł: „Podaruj mi szczęście” 
Wydawnictwo: Czwarta strona
Liczba stron: 300
Data wydania: 30.10.2019 r
Moja ocena: 5/10


Opis: „W ten mroźny, zimny, grudniowy wieczór czyjaś dawno zgasła iskra zadrgała znów jasnym, kojącym blaskiem. Święta spędzone na Mazurach w gronie najbliższych są jak z bajki. Zimowe krajobrazy, drzewa przysypane śniegiem i długie spacery z dala od zgiełku miasta. Czy w takim miejscu każdy ból zostanie ukojony? W tym roku córki Kosmy szykują dla niego niezwykłą niespodziankę. To będzie niepowtarzalny wieczór pełen miłości, wspomnień i wzruszeń. Bo czas spędzony z ludźmi, których kochamy, to najcenniejszy prezent.” (Źródło: Wydawnictwo Czwarta Strona) 

W smutku można doszukać się rzeczy pięknych i wartościowych, wystarczy obudzić w sobie wrażliwość.



Opinia: „Podaruj mi szczęście” to już kolejny tom cyklu Matylda i Kosma. Cyklu, którego niestety nie miałam okazji poznać wcześniej. Dlatego też ostrożnie podchodziłam do zapoznania się z nią. Niestety książka ta nie spełniła moich oczekiwań. Być może spowodowane jest to brakiem znajomości poprzednich tomów albo też nie, bo jednak nie było trudno odnaleźć się w historii głównych bohaterów. Styl autorów chyba jest największą wadą tej powieści i bardzo nie przypadł mi do gustu. Cała historia była dla mnie rozwleczona i ciężka do przebrnięcia, a długie rozdziały i znikoma ilość dialogów wcale tutaj nie ułatwiały. Ponadto zabrakło mi tutaj akcji oraz magii świąt, a tego nie powinno zabraknąć w książce świątecznej. Niewątpliwą zaletą jest to, że odnajdziemy w tej książce masę rodzinnego ciepła, bliskości oraz bólu spowodowanego stratą bliskiej osoby. Myślę, że pozycja ta znajdzie swoich zwolenników. Przede wszystkim zadowolone będą osoby, którym poprzednie tomy przypadły do gustu. Do moich ulubionych niestety nie będzie należeć.





Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz