20 maja 2018

37. Donna Tartt "Szczygieł"


„Wielki smutek, który dopiero teraz zaczynam pojmować: nikt nie wybiera własnego serca. Nie możemy zmusić siebie do tego, żeby chcieć czegoś, co dobre dla nas lub dla innych ludzi. Nie wybieramy tego jacy jesteśmy.”


 Tytuł: Szczygieł
Autor: Donna Tartt
Tłumaczenie: Jerzy Kozłowski
Ilość stron: 844
Wydawnictwo: Znak
Ocena na Lubimy Czytać: 7,6/10
Moja ocena: 7/10


Opis wydawnictwa: Jak daleko można się posunąć, by oszukać los? Theo Decker cudem udaje się przeżyć wybuch. W irracjonalnym odruchu wykrada z ruin muzeum niewielki obraz. Ulubiony obraz matki, którą stracił w zamachu.  Szczygieł, pilnie strzeżony symbol bezpowrotnie utraconego życia, będzie towarzyszył Theo w nieustającej podróży: od ekskluzywnych apartamentów przy Park Avenue po rozpustę półświatka w Las Vegas. Z podupadającego nowojorskiego antykwariatu po ciemne zakątki Amsterdamu. Obraz, który początkowo jest dla Theo bezcennym skarbem, z czasem sprowadzi na niego śmiertelne niebezpieczeństwo. Szczygieł to epicka opowieść o utracie i obsesji, przetrwaniu i bezlitosnych kolejach losu, którego nie da się oszukać. Powieść, która łączy w sobie elementy zagadki kryminalnej i Bildungsroman. Szczygieł to największe wydarzenie literackie ostatnich lat – powieść zdobyła Nagrodę Pulitzera i Carnegie Medal, była nominowana do National Book Critics Circle Award i Bailey’s Prize, znalazła się na listach najlepszych powieści roku ponad trzydziestu opiniotwórczych mediów. Była bestsellerem między innymi w Stanach Zjednoczonych, Francji, Włoszech i Niemczech. (Źródło: Wydawnictwo Znak)


„Tylko od czasu do czasu zauważyłem łańcuch na stópce ptaszka lub zastanawiałem się nad tym, jak okrutny zgotowano mu los - wzbijał się na krótko, zmuszony do powrotu zawsze w to samo smutne miejsce.”


Moja opinia: Nie jest to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki. Mam za sobą już świetną „Tajemną historię”, która bardzo przypadła mi do gustu, a także „Małego przyjaciela”, który moim zdaniem był jakimś nieporozumieniem. Jednak nie zrażając się sięgnęłam po „Szczygła” do którego miałam dwa podejścia i mam mieszane uczucia. O czym jest ta opowieść? Tak naprawdę mam wrażenie, że o wszystkim po trochu i każdy znajdzie w tej bardzo obszernej książce coś dla siebie. Przeczytamy tutaj o dzieciństwie Theo, o traumie tego młodego człowieka po przeżyciu ataku terrorystycznego, o sztuce, o wielkiej miłości rodzicielskiej, o tęsknocie, samotności, o życiu w nałogu, a także o sile przyjaźni.

Jak zwykle język autorki jest piękny i bogaty, jak ktoś kiedyś napisał „jest to uczta literacka”.  Znajdziemy w tej książce wiele opisów przeżyć, uczuć wewnętrznych, a także zwykłej codzienności. Lektura zdecydowanie skłania do refleksji, jednak czegoś mi w niej brakowało. Może trochę szybszej akcji? Ciężko mi ocenić. Spodziewałam się chyba czegoś naprawdę „wow”. Zwłaszcza po „Tajemnej historii”, którą byłam zachwycona i która postawiła wysoko poprzeczkę, a otrzymałam bardzo dobrą, lecz nie rewelacyjną powieść.

Czy polecam? Tak. Myślę mimo wszystko, że każdy choć raz w życiu powinien mieć styczność z tego typu specyficzną na Donny Tartt literaturą, a także żeby móc wyrobić sobie własne zdanie na jej temat.




domiczyta

4 komentarze:

  1. Mnie jakoś nie przekonuje, nie lubię książek, które są o wszystkim po trochu, bo mam wtedy wrażenie, że są o niczym :(

    Pozdrawiam!
    Dominika
    domciachoo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktem jest, że cała ta historia mogłaby być mniej obszerna i bardziej ukierunkowana. Ale porównując ją do innych tej autorki stwierdzam, że po prostu ma taki styl. Albo się to kocha, albo nienawidzi ☺️ ja jestem gdzieś po środku.

      Usuń
  2. Ja w ogóle boje się tykać Tartt ponownie. Daaaawno temu skusiłam się na "Tajemną historię" i... no nie. ABSOLUTNIE nie mówię, że ta książka jest zła - ona po prostu nie jest dla mnie. Książki takie jak "Tajemna historia", "Szczygieł" czy chociażby "Małe życie" (którego nie dałam rady dokończyć) powinny być określane jakimś zupełnie innym gatunkiem literackim. Powolna akcja, skomplikowani bohaterowie, pełno sugestii i niedopowiedzeń. I jakieś takie poczucie niepokoju. Chyba jeszcze nie dorosłam do tych książek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to prawda co piszesz. Jest to specyficzna literatura, to trzeba po prostu lubić. Bo tak obszerna i wielowątkowa książka może być ciężka w odbiorze :) I na pewno nie na jeden wieczór.

      Usuń