17 kwietnia 2021

181. Alexis Hall „Materiał na chłopaka”


 Autor: Alexis Hall
 Tytuł: „Materiał na chłopaka”
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 24.03.2021 r
Moja ocena: 8/10

Profil: Luc O’Donnell jest znany, bo… nie ma innego wyjścia. Syn gwiazdy rocka i popularnej piosenkarki traktowany jest jak celebryta, choć wolałby święty spokój.

Problem: Życie Luca to jeden wielki bałagan, na dodatek stale jest dokumentowane przez rubryki plotkarskie. Gdy podczas imprezy przebrany za królika Luc potyka się i ląduje na chodniku, brukowce natychmiast wykorzystują ten fakt, by zrujnować jego wizerunek. Fundacja ekologiczna, w której chłopak pracuje, może stracić darczyńców.

Wyjście z sytuacji: Żeby uratować nadszarpniętą reputację, Luc postanawia związać się z odpowiednim, statecznym partnerem.
Poszukiwany: Chłopak na pokaz.

Materiał na chłopaka: Oliver Blackwood – wegetarianin, wzięty prawnik z opinią czystą jak świeżo uprana koszula.

Komplikacje: Luc i Oliver są singlami, gejami i każdy z nich potrzebuje partnera na pokaz, ale poza tym różnią się jak ogień i woda. Zawierają więc umowę, że będą udawać parę, dopóki zła passa się nie odwróci.

Efekt: Sęk w tym, że czasem fałszywe randkowanie może przerodzić się w prawdziwe, a gra pozorów zmienić w głębokie uczucie. (Źródło: Wydawnictwo Otwarte)




„Bo ludzie, którzy naprawdę się liczą, i tak będą cię kochali.”



Moja opinia: „Materiał na chłopaka” to jedna z tych książek, od których nie oczekuję zbyt wiele, prócz dobrej zabawy. Trzeba to przyznać, że fabuła tej powieści niczym nie zaskakuje i nie jest to coś, czego bym już wcześniej nie poznała. Jednak kreacja bohaterów i pozytywny wydźwięk tej historii, nadrabiają wszystkie niedociągnięcia tej książki. Luc i Oliver oraz ich bliscy to ten typ postaci, których nie da się nie lubić, a chce się im kibicować. Humor, dialogi i relacja między nimi idealnie się tutaj ze sobą komponują.

ALE, żebyście nie myśleli, że „Materiał na chłopaka” od Alexis Hall, to kolejna, prosta młodzieżówka! Według mnie to tylko z pozoru lekki i zabawny romans, a autorka porusza tutaj wiele problemów, które dotyczą młodych ludzi-strach przed akceptacją, presja ze strony społeczeństwa oraz niekiedy ciężkie relacje z rodzicami. Dodatkowo cieszy mnie fakt, że w literaturze młodzieżowej coraz częściej pojawia się motyw reprezentacji osób LGBT+ i jest to taki sposób przedstawienia, który lubię, czyli naturalny i niewymuszony.

Moja ocena byłaby wyższa, ale niestety zakończenie tej historii, nie wyszło autorce zbyt dobrze. Rozumiem, co miała na celu, jednak to wszystko było ukazane w niezgrabny sposób, a w dodatku wszystko potoczyło się zbyt szybko. Mam nadzieję, że w drugim tomie dostaniemy więcej wyjaśnień i rozwiązań niektórych z wątków.

Czy polecam? Bardzo! Uważam, że to naprawdę wartościowa historia, która nie tylko dostarczy Wam masę brytyjskiego humoru, ale i ogrom, przeróżnych emocji.









Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Otwartemu!


2 komentarze:

  1. Chętnie przeczytam. Chłopak/dziewczyna na niby to dość oklepany motyw, ale jestem ciekawa jak autorka pokazała to relacji homoseksualnej.

    OdpowiedzUsuń