Cześć!
Dziś słów kilka o książkach, które ostatnio przeczytałam, w trochę innej formie niż zawsze. Mam nadzieję, że taki format przypadnie Wam do gustu. Dajcie znać co sądzicie, podzielcie się swoimi opiniami na temat tych książek! 💙
„Łatwiej jest przekonać innych o swojej urodzie, jeśli samemu nie ma się co do niej wątpliwości. Lustra mają jednak nieprzyjemny zwyczaj przekazywania prawdy.”
Cinder, czyli Kopciuszek cyborg, szalejąca wokół śmiertelna zaraza, zła macocha, przystojny książę, a to wszystko w futurystycznym świecie androidów. Z pozoru to połączenie wydawało się nie moją baśnią, bo bardzo rzadko sięgam po książki z gatunku sci-fi, jednak dałam jej szansę i nie żałuję.
Fabuła mimo tego, że opiera się na znanych już motywach zaczerpniętych z „Kopciuszka”, to jest oryginalna i świeża, a to dzięki temu, że osadzona jest w nowatorskim świecie. To futurystyczny klimat oraz dobrze wykreowani bohaterowie nadają tej historii charakteru.
Autorka dobrze zbilansowała nowe elementy fabuły z tymi, które zostały zaczerpnięte z pierwowzoru, dzięki temu czyta się to naprawdę dobrze. I choć w moim odczuciu jest to książka skierowana raczej do młodszych czytelników, to nawet ten starszy, w tym ja, świetnie się w niej odnajdzie i będzie się dobrze bawić. Ja na pewno sięgnę po kolejny tom, bo po takim „zakończeniu” czuję duży niedosyt.
Moja ocena: ⭐7/10
„Opowieści przydawały ludzkich losom odrobinę sensu. Zachowały ciągłość trwania rodów. Historie na przestrzeni dziejów miały swoje ciągi dalsze, zyskiwały puentę, a nieszczęścia spadały na ludzi z jakiegoś powodu. Dzięki tym nieszczęściom dowiadywali się oni czegoś nowego o sobie i o życiu.”
Marta Knopik w swojej powieści w magiczny sposób przedstawia nam losy śląskiej rodziny. Wanda oraz siostry Bebe to kobiety, które po śmierci głowy rodziny w wypadku w kopalni, zostały pozostawione same sobie. Po tych wydarzeniach w Czarnym oraz Białym mieście próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości, szukają odpowiedzi oraz próbują odnaleźć też siebie.
Książka ta jest bardzo specyficzna, nostalgiczna i bardzo baśniowa. Autorka powoli snuje swą opowieść i odkrywa przed czytelnikiem kolejne tajemnice, osoby i miejsca. Elementami, które niezwykle przypadły mi do gustu, to skontrastowanie białego i czarnego miasta, barwny styl autorki oraz „to coś” co sprawiało, że „Czarnego miasta” nie dało się odłożyć, choć na chwilę.
Pełna metafor, snów i iluzji. O żałobie, tęsknocie, depresji oraz odnajdywaniu siebie...
Książka ta jest bardzo specyficzna, nostalgiczna i bardzo baśniowa. Autorka powoli snuje swą opowieść i odkrywa przed czytelnikiem kolejne tajemnice, osoby i miejsca. Elementami, które niezwykle przypadły mi do gustu, to skontrastowanie białego i czarnego miasta, barwny styl autorki oraz „to coś” co sprawiało, że „Czarnego miasta” nie dało się odłożyć, choć na chwilę.
Pełna metafor, snów i iluzji. O żałobie, tęsknocie, depresji oraz odnajdywaniu siebie...
Bardzo udany debiut!
Moja ocena: ⭐7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz