25 sierpnia 2019

88. Alexandra Christo „Pieśń syreny”

„Co roku zabieram jedno serce. Zagrzebałam siedemnaście w piasku, na dnie mojej sypialni. Czasami rozgarniam kamyki, żeby sprawdzić czy nadal tam są. Głęboko ukryte, krwawiące. Liczę je, aby mieć pewność, że nocą nie skradziono żadnego. To zrozumiały lęk. Serca oznaczają władzę, a istoty mojego rodzaju pragną jej bardziej od oceanu.”


Autor: Alexandra Christo
Tytuł: „Pieśń syreny” 
Wydawnictwo: Kobiece
Ilość stron: 416
Data wydania: 14.08.2019 r
Moja ocena: 8/10

Opis: Księżniczka Lira to najskuteczniejsza morska morderczyni. Serca siedemnastu lądowych książąt to trofea, dzięki którym zdobyła respekt w głębinach. Jednak kiedy niefortunnie zabija jedną z syren, jej matka nie ma dla niej litości. Królowa Mórz zmienia ją w istotę, którą gardzi najbardziej na świecie – człowieka. Lira ma teraz tylko jeden cel – odzyskać dawną, syrenią postać. Żeby to osiągnąć musi dostarczyć królowej serca księcia Eliana. Dziedzic lądowego królestwa, Książę Elian, to najskuteczniejszy i bezwzględny pogromca syren. Kiedy na środku oceanu ratuje tonącą kobietę, nie ma pojęcia, że właśnie pomógł komuś, na kogo poluje. Skuszony obietnicą pomocy w wyplenieniu syreniego rodu, dobija niebezpiecznego targu z nieznajomą. Czy jednak powinien jej ufać? Który z dwóch największych zabójców wygra tę ryzykowną grę? (Źródło: Wydawnictwo Kobiece


Opinia: „To kill a kingdom”, czyli oryginalna wersja „Pieśni syreny” czekała na mojej półce od dłuższego czasu. Chociaż fanką „Małej syrenki” nie jestem, to jednak bardzo zaciekawiła mnie jej mroczna interpretacja. Nie da się nie zauważyć, że morskie klimaty w książkach stały się teraz bardzo popularne i mogłoby się wydawać, że nic nas tu nie zaskoczy, dopóki nie sięgniecie po tę książkę. Możecie zapomnieć o słodkiej małej syrence, bo klimat, jaki zaserwowała nam autorka jest nie do podrobienia-mroczny, krwawy i okrutny. „Pieśń syreny” czyta się błyskawicznie. Akcja prowadzona jest tutaj dwutorowo z perspektywy Liry i Eliana, dzięki czemu możemy zrozumieć ich motywacje. Główni bohaterowie od razu przypadli mi do gustu, zwłaszcza Lira i jej kreacja na silną, niezależną i pewną siebie kobietę. Relacja między Lirą i Elianem rozwija się stopniowo, naturalnie, a cały wątek miłosny jest nienachalny. Sarkastyczne, idealnie trafione dialogi między bohaterami to złoto! Alexandra Christo powoli buduje napięcie, fabuła rozwija się stopniowo, jednak nie ominą nas tutaj zwroty w akcji i niecodzienne wydarzenia. Niestety były momenty, kiedy to bardzo się wynudziłam, bo autorka nie szczędzi nam długich, przegadanych opisów, mimo tego, że pisane przepięknym językiem. Po czasie myślę, że były one istotne w tej historii, bo budują jednak w naszych głowach wizję tego świata i nadają klimat tej powieści.

Sięgnijcie po „Pieśń syreny”, nawet jeżeli za syrenami nie przepadacie to warto ze względu na jej mroczny charakter, niesamowity klimat i bohaterów!



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz