18 października 2020

155. Bridget Collins „Księgi zapomnianych żyć”


Księgi zapomnianych żyć

Autor: Bridget Collins
Tytuł: „Księgi zapomnianych żyć”
Liczba stron: 448
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 14.10.2020 r
Moja ocena: 10/10 

Opis: Wyobraź sobie świat, w którym książki są zakazane, a ich czytanie jest uważane za zbrodnię. Wyobraź sobie świat, w którym każde złe wspomnienie i nawet największa rozpacz mogą zostać całkowicie wymazane z pamięci. Wyobraź sobie świat, w którym możesz ukryć każdą krzywdę i niegodziwość, jakich kiedykolwiek się dopuściłeś. Te światy są ze sobą nierozerwalnie połączone. Wszystko przez Oprawców. Emmet Farmer jest dobrym, pracowitym synem, który każdy dzień spędza na roli, pomagając rodzicom związać koniec z końcem. Wszystko się zmienia, gdy otrzymuje list z wezwaniem do odbycia praktyk w pracowni Seredith, kobiety zajmującej się tajemniczym procesem oprawiania książek. Emmet, który o księgach i Oprawcach wie niewiele, ale pamięta panującą wokół nich atmosferę strachu, tajemnicy i nieskrywanej pogardy, niechętnie rozpoczyna żmudną naukę w warsztacie. Pod czujnym okiem Oprawczyni poznaje sekrety gilotyny, czcionek i starego pergaminu. Być może właśnie wśród pachnących kurzem książek i skórzanych opraw odnajdzie prawdziwego siebie” (Źródło: Wydawnictwo Czwarta Strona) 

Księgi zapomnianych żyć

Opinia: Sięgając po „Księgi zapomnianych żyć”, robiłam to całkowicie w ciemno. Widziałam wiele zagranicznych zachwytów nad tą historią, ale tak naprawdę nie zagłębiałam się w fabułę. Ot tak, po prostu zauroczył mnie motyw książek i introligatorów, no i ta okładka!

Oczekiwania miałam inne, bo liczyłam jednak, że jest to książka fantastyczna. Podczas poznawania tej historii, okazało się jednak, że jest to raczej literatura obyczajowa z elementami fantastycznymi. Mimo wszystko nie czuję się zawiedziona, bo poznawanie losów bohaterów było niesamowitą przygodą, pełną zaintrygowania i wszelkiego rodzaju emocji.

Rzadko kiedy daje książkom maksymalną ocenę, jednak tej konkretnej się to należy. „Księgi zapomnianych żyć” to historia w stu procentach „moja”. Zaskoczyła i zauroczyła mnie swoim klimatem, wykreowanymi postaciami i samą fabułą, która nie zależy do tych prostych. Znajdziemy tutaj wiele bólu, niesprawiedliwości i dylematów moralnych oraz odkryjemy, jak dużą moc mogą mieć książki. 

Warto tę książkę odrywać niepośpiesznie i z wolna łączyć wszystkie wątki oraz elementy tajemniczej układanki. Motyw oprawiania wspomnień jest niezwykle oryginalny i z wielką ochotą przeczytałabym kolejną książkę tej autorki w wykreowanym przez nią świecie. Głównie dlatego, ponieważ w pewnym momencie „Ksiąg zapomnianych żyć” tego świata, złożonego z oprawiaczy, zabrakło. Bridget Collins skupiła się w tej historii głównie na bohaterach, ich rozterkach i relacjach między poszczególnymi osobami, jednak nie zatraciła w tym wszystkim swoistej atmosfery mroku i tajemnicy.

Magiczna historia, którą polecam z czystym sumieniem. Ja zdecydowanie nie raz wrócę do „Księgi zapomnianych żyć”.







Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz