17 stycznia 2020

112. Holly Black „Królowa niczego”

„Obiecał kochać mnie aż do śmierci, ale jego miłość nie uchroniła mnie przed jego podłością.”


Autor: Holly Black
Tytuł:„Królowa niczego”
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 360
Data wydania: 15.01.2020 r
Moja ocena: 8/10 


Opis: „Jude nudzi się na wygnaniu. Dla zabicia czasu i dla pieniędzy przyjmuje delikatne zlecenia. Ktoś pożera elfy przebywające w krainie ludzi i należałoby położyć temu kres? Oto zadanie w sam raz dla Jude! Niezbyt mile widzianym urozmaiceniem codzienności są odwiedziny Taryn. Bliźniaczka domaga się od Jude szczególnej przysługi: wygnanka z królestwa elfów ma narazić się na hańbiącą śmierć, byle ocalić siostrę przed konsekwencjami pewnego krwawego nietaktu. Jude ma jednak swoje powody, żeby się zgodzić. Przecież to wyborny pretekst, żeby nieco zamącić w bajecznym Elysium. Wie, że czeka ją konfrontacja z Cardanem. Jude jest śmiertelnie niebezpieczną przeciwniczką dla swoich wrogów, ale czy dość potężną, by pokonać magię? 



„Potrafię tylko być okrutny. I jeszcze śmiać się, kiedy jestem zbity z tropu.”

Opinia: Długo mi przyszło czekać na zwieńczenie tej serii. Po zakończeniu, jakie w drugim tomie zaserwowała nam Holly Black, było oczywiste, że od razu po otrzymaniu egzemplarza zabiorę się za czytanie. Podobnie jak w pierwszym i drugim tomie przenosimy się do magicznego, okrutnego i pełnego intryg elfickiego świata. Uwielbiam ten świat, uwielbiam świetnie nakreślonych bohaterów. Uwielbiam tę specyficzną magię i atmosferę, która towarzyszy czytelnikowi podczas czytania. Jest to ten typ książki, którą czyta się w jeden wieczór, bo autorka do tego stopnia podniosła napięcie w poprzednich tomach, że po prostu nie da się inaczej! Akcja w tym tomie pędzi od samego początku, nie ma tutaj miejsca na nudę i zbędne motywy. Dialogi są bardzo trafne i trzeba przyznać, że Holly Black ma do ich tworzenia talent. Dodatkowo autorka zgrabnie prowadzi nas przez kolejne intrygi, kłamstwa, tajemnice, a także wyjaśnia i zamyka wszystkie poboczne wątki aż do samego zakończenia i tu ...

Niestety spotkało mnie małe rozczarowanie, jeśli chodzi właśnie o samo zakończenie. Myślę, że to przez moje bardzo wysokie oczekiwania. A może przez brak pomysłu na zakończenie tej serii, przez pośpiech autorki, przez naciski z zewnątrz? Nie wiem, ale jest to bardzo zauważalne. To oczywiście moje osobiste odczucia, ale według mnie wyszło mocno przewidywalne. Ja po prostu uważam, że przy takiej kreacji bohaterów z całą moją sympatią do nich, ale ten finał nie powinien się wydarzyć, nawet jeśli autorka od samego początku planowała to tak zakończyć.

Jednakże nie zmienia to faktu, że całą serię uwielbiam i będę do niej często wracać. Jude i Cardan to w mojej opinii jedne z lepszych wykreowanych postaci w YA fantasy. Charakterne, konsekwentne i barwne. Wszystkie wątki tej serii są spójne i logiczne (no może prócz tego jednego niuansu, na który tak narzekałam w pierwszym tomie :) ). Serce chciałoby więcej, a mózg podpowiada, że seria została zakończona w idealnym momencie. Szczerze polecam.













Za egzemplarz do recenzji dziękuje Wydawnictwu Jaguar! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz