EDIT (27.02.2020): Gdy czytałam tę o to książkę po raz pierwszy, byłam święcie przekonana, że jest to książka napisana na faktach, z drobnymi elementami fabularnymi. Była to też jedna z pierwszych książek o Auschwitz, jakie kiedykolwiek przeczytałam. Aczkolwiek, czas mija, gusty się zmieniają, a przeczytanych książek o tematyce obozowej coraz więcej na moim koncie, dlatego też zrobiłam reread „Tatuażysty z Auschwitz”. Jak moje obecne wrażenia? Po ponownej lekturze widzę, jak bardzo ubarwiona i uromantyczniona jest historia Lale'a. Jestem na nie. Teraz dałabym jej ⭐4/10. Po „Podróż Cilki” nawet nie zamierzam sięgać. Uważam, że autorka połasiła się trochę na kasę, widząc, jak chwytliwy jest temat „Auschwitz”.
Historie takie jak te zawsze na długo pozostają w mojej pamięci. Historie mówiące o wielkim bólu, niewyobrażalnym traktowaniu człowieka, okropieństwach wojny, a w tym przypadku także o wielkiej miłości, która daje siłę by przeżyć i się odnaleźć w każdych okolicznościach.
Autor: Heather Morris
Tłumaczenie: Katarzyna Gucio
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Marginesy
Moja ocena: 9/10
Data premiery: 18.04.2018 r
Opis wydawnictwa: Lale Sokołow trafił do Auschwitz w 1942 roku jako dwudziestosześciolatek. Jego zadaniem było tatuowanie numerów na przedramionach przybywających do obozu więźniów. Naznaczanie ich. Pewnego dnia w kolejce stanęła młoda przerażona dziewczyna – Gita. Lale zakochał się od pierwszego wejrzenia. I obiecał sobie, że bez względu na wszystko uratuje ją. Wykorzystał swoją pozycję nie tylko, by jej pomóc. W obozie po raz pierwszy rozmawiali, flirtowali, wymienili pocałunki. Ich uczucie przetrwało nazistowskie piekło: po wyzwoleniu odnaleźli się, pobrali i spędzili razem resztę życia. Lale Sokołow zdecydował się opowiedzieć swoją historię dopiero po śmierci Gity. To łamiąca serce, a jednocześnie pełna otuchy opowieść. Opowieść, która daje siłę nawet w najmroczniejszych czasach. Niesamowita historia miłosna niezwykłego człowieka i apoteoza człowieczeństwa. (źródło: wydawnictwo marginesy)
Moja opinia: „Tatuażysta z Auschwitz” autorstwa Heather Morris, to literatura faktu. Zebranie wszystkich informacji zajęło pisarce 3 lata. Historia ta opowiada o prawdziwych losach Lale’a, urodzonego jako Ludwig Eisenberg, żyda ze Słowacji. Dopiero po śmierci swojej wielkiej miłości Gity, urodzonej jako Gisela Fuhrmannova, zdaje relacje ze swoich najboleśniejszych wspomnień. Wspomnień z pobytu w Auschwitz, do którego trafił w roku 1942 z numerem 32407. Bohater od razu wyróżnia się wśród współwięźniów i udaje mu się za pomocą innego więźnia zostać zatrudnionym na uprzywilejowanej pozycji tak zwanego "Tatowierera" – tatuatora. Jego zadaniem było tatuowanie numerków na rękach nowo przybywających więźniów do obozu. Dzięki tej pozycji poznaje także Gitę, która natychmiast chwyta jego serce.
Lale wykorzystując swoją pozycję stara się w jak największym stopniu pomagać swoimi współwięźniom, załatwiając przede wszystkim jedzenie, które w obozie było na wagę złota. Obu bohaterom udaje się przeżyć ciężkie czasy zagłady. Po wyzwoleniu z obozu zostają rozdzieleni, mimo tego w krótkim odstępie czasu odnajdują się i mają okazję spędzić ze sobą resztę życia.
„Jeżeli budzisz się rano, to znaczy, że jest dobry dzień.”
Cała historia jest niezwykle wzruszająca i poruszająca, wszystkie opowieści z czasów wojny tak na mnie działają. Ta książka mimo tego, że nie jest okraszona brutalnymi opisami to w faktyczny sposób obrazuje uczucia bohaterów oraz to straszne miejsce, którym był Auschwitz. Autorka pokazała całą historię w wyjątkowy i kompleksowy sposób. Jest to książka o wielkiej odwadze, miłości i determinacji. O nadziei i o tym, żeby nigdy się nie poddawać.
Komu polecam tę książkę? Zdecydowanie wszystkim, by zrozumieć, ile można przeżyć dzięki miłości do drugiego człowieka i niosącemu przez siebie dobru. Oraz by zrozumieć to jak wielką krzywdę może wyrządzić człowiekowi drugi człowiek.
Za możliwość przeczytania i recenzji dziękuje Wydawnictwie Marginesy!
domiczyta
Bardzo, ale to bardzo chcę przeczytać tę książkę. Mam nadzieję, że mi się uda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dominika
domciachoo.blogspot.com
Oby jak najszybciej, naprawdę warto jeżeli lubisz taką tematykę ☺️
UsuńLiteratura faktu? Początkowo myślałam, że to będzie po prostu powieść. Ale teraz jestem przekonana do tej ksiażki jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńTak literatura faktu. Cała historia oparta jest na przeżyciach tej pary, a autorka bardzo się przyłożyła do tego, żeby jak najwierniej zaprezentować tą historię. Naprawdę warto przeczytać. ☺️
UsuńKoniecznie muszę przeczytać tą książkę!
OdpowiedzUsuńhttps://aga-tkt-czyta.blogspot.com
Może nie każda, ale uważam, że literatura wojenna w ogóle jest jedną z bardziej wartościowych. ☺️A tą z czystym sumieniem mogę polecić.☺️
UsuńTa książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie, zdecydowanie każdy powinien po nią sięgnąć .
OdpowiedzUsuńbookinoman.blogspot.com
Zgadzam się, czytanie tego typu książek powinno być obowiązkowe. :)
UsuńWłaśnie pożyczyłam tę książkę od koleżanki i mam zamiar ją przeczytać. coś czuję, że to będzie mega dawka emocji i pełnie łez.
OdpowiedzUsuń