Tytuł:
Zanim zostaliśmy nieznajomymi
Autor: Renee
Carlino
Tłumaczenie: Martyna
Tomczak
Wydawnictwo:
Otwarte
Liczba
stron: 328
Ocena
na Lubimy czytać: 7,5/10
Moja
ocena: 7/10
„Trzy sekundy to niewiele czasu, ale kiedy patrzy się komuś
prosto w oczy, wystarczą, by złożyć niemą obietnicę.”
Opis
wydawnictwa: Wiolonczelistka Grace i fotograf Matt spędzają razem
niezwykły czas w Nowym Jorku. Miasto, które nigdy nie śpi, jest świadkiem ich
młodzieńczego romansu. Żarliwe uczucie obojgu daje nadzieję na wspólną
przyszłość, jednak niespodziewane rozstanie i brak kontaktu łamią kochankom
serca. Piętnaście lat później Matt i Grace spotykają się przypadkiem. Wystarczy
jedno spojrzenie, a dawne uczucie wraca. Czy życiowe doświadczenia pozwolą im
odnaleźć odpowiedzi na pytania, nad którymi zastanawiają się od rozstania? Renee
Carlino napisała historię miłosną dla zakochanych, dla tych, którzy utracili
ukochanych, oraz dla tych, którzy żyją nadzieją na znalezienie miłości na całe
życie. (źródło: wydawnictwo otwarte)
„Nie da się odtworzyć pierwszego razu, gdy obiecujemy komuś miłość
ani tego, jak pierwszy raz sami czujemy się przez kogoś kochani. Nie da się
przeżyć na nowo tej mieszanki lęku, uwielbienia, niepewności, namiętności i
pożądania, ponieważ to nigdy nie zdarza się dwa razy.”
Moja
opina:
Czasami człowiek ma potrzebę odskoczyć od mrocznych powieści kryminalnych lub
fantastycznego świata. Wtedy właśnie sięga po tego typu książki. Jest to lekka,
przyjemna obyczajówka połączona z wątkiem romantycznym. Pozycja o pierwszej
miłości, problemach ludzi wkraczających w dorosłe życie, a także wielkiej pasji
do muzyki i fotografii. Również o tym jak jedna osoba może zmienić nasze życie
i sprawić, że potoczy się w przeciwnym niż zakładanym, oczywistym kierunku. O
utraconym czasie, przeciwnościach losu i intrygach. Autorka ukazuje historię z
perspektywy dwóch głównych bohaterów, a także szczegółowo skupiła się na ich sylwetkach,
nie miałam problemu by wczuć się w historię Grace oraz Matta. Pomysł na fabułę ciekawy,
ale też i dość oklepany jak przy tego typu książkach często bywa. Napisana jest
prostym językiem, czyta się ją błyskawicznie. Idealna na jeden dłuższy wieczór.
Komu polecam?
Zdecydowanie miłośnikom tego gatunku i osobom, które mają ochotę na przyjemny wieczór
z wątkiem miłosnym.
domiczyta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz