„I to wtedy
nabieram całkowitej pewności, że serce nie jest tylko narządem. Serce gromadzi
sekrety i kłamstwa. Nadzieje i marzenia. To coś więcej niż mięsień. Wiem to na
pewno. Serce pamięta.”
Autor:
Louise Jensen
Tytuł: „Siostra”
Tłumaczenie: Ewa
Kleszcz
Ilość
stron: 400
Wydawnictwo:
Burda
Ocena
na Lubimy Czytać: 6,6/10
Moja
ocena: 6/10
„Wszyscy mamy
powody, dla których robimy to, co robimy, prawda? Kłamstwa, które opowiadamy.
Każdy z nas jest mieszanką dobrego i złego i nie sądzę, by ktokolwiek mógł być
całkowicie dobry lub zły.”
Opis
wydawnictwa: Uważaj, o co prosisz, bo możesz to otrzymać… Nigdy nie
pozwolę ci odejść… Callie ginie w wypadku samochodowym, a niewyjaśnione
okoliczności jej śmierci dodatkowo pogłębiają rozpacz zdruzgotanych rodziców…
Tymczasem jej serce zostaje przeszczepione Jennie, która dostaje od życia drugą
szansę. Wdzięczna za ten nieoceniony podarunek, Jenna nawiązuje kontakt z
rodzicami dawczyni, jednak wkrótce odkrywa, że idealna rodzina Callie skrywa
wiele mrocznych sekretów. Co tak naprawdę stało się z jej młodszą siostrą,
Sophie, która podobno przebywa za granicą? Co ukrywa Nathan, były narzeczony
Callie? Jak naprawdę zginęła kobieta, dzięki której Jenna nadal oddycha?
Bohaterka postanawia odkryć prawdę za wszelką cenę, stawiając na szali relacje
z bliskimi, zdrowe zmysły, a nawet własne życie. (źródło: wydawnictwo Burda)
Moja
opinia: Przyszedł czas także i na „Prezent”, którą
zostawiłam sobie na koniec, ponieważ nie za bardzo do mnie przemawiała. Teraz
wiem, że dobrze zrobiłam, bo gdybym sięgnęła po nią w pierwszej kolejności to
bardzo bym się rozczarowała i zniechęciła do autorki. Uważam, że jest to
najsłabsza pozycja Louise Jensen. Po fenomenalnej „Surogatce” i także dobrej „Siostrze”
spodziewałam się czegoś więcej. W tym przypadku pomysł na fabułę jakoś nie za
bardzo do mnie przemawia, jest bardzo naciągany. Sam temat transplantologii
niezwykle ważny, ale w tym przypadku coś mi tutaj nie pasowało. Widać tutaj
charakterystyczne dla autorki zawirowania i zwroty akcji, mające zmylić
czytelnika. Sama książka najciekawsza i przyciągająca uwagę była na początku i
końcu.
Nie jest to najgorsza
książka jaką czytałam, ale jest w moim odczuciu takim średniakiem i wielkim zawodem,
jeśli chodzi o twórczość tej autorki, którą zdążyłam już polubić.
domiczyta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz