„...odsunęliśmy
się od siebie jak odpychające się magnesy i dziś bez względu na to, jak bardzo
staramy się zbliżyć jedno do drugiego, natrafiamy na przepaść, nad którą za nic
nie potrafimy przerzucić mostu.”
Autor:
Louise Jensen
Tytuł: „Siostra”
Tłumaczenie: Jacek
Żuławnik
Ilość
stron: 400
Wydawnictwo:
Burda
Ocena
na Lubimy Czytać: 6,7/10
Moja
ocena: 9/10
„Nic nie działa tak
niszcząco jak poczucie winy"
Opis
wydawnictwa: Wydawało jej się, że nie ma nic gorszego niż
samotność. Grace, zrobiłam coś strasznego. Mam nadzieję, że mi wybaczysz. Grace
nie potrafi się pogodzić ze śmiercią swojej najbliższej przyjaciółki Charlie.
Nie może spać ani skupić się w pracy, a jej związek z Danem powoli się rozpada.
Dręczą ją ostatnie słowa przyjaciółki. Szukając wskazówki, znajduje stare
pudełko należące do Charlie. Gdy je otwiera, staje się jasne, jak wielu rzeczy
o niej nie wiedziała…W jej życiu pojawia się Anna, która twierdzi, że jest
siostrą Charlie. Grace czuje się tak, jakby odnalazła nową rodzinę. Wkrótce
dziewczyna zadomawia się u Grace i jej chłopaka Dana. Coś jednak zaczyna być
nie w porządku. Z domu znikają przedmioty, Dan zachowuje się dziwnie, a Grace
jest przekonana, że ktoś ją śledzi. Czy to tylko złudzenia? Czy w miarę jak
Grace zbliża się do odkrycia prawdy o Charlie i Annie, zaczyna grozić jej coraz
większe niebezpieczeństwo? Nie mogła nic zrobić, żeby uratować Charlie… Ale czy
na pewno? (źródło: wydawnictwo Burda)
Moja
opinia:
Jest to moje drugie spotkanie z piórem Louise Jensen oraz debiutancka jej
powieść. Podobnie jak w przypadku „Surogatki” mamy ciekawą fabułę, zagadkę i
nieoczekiwane zwroty akcji oraz stopniowe zdradzanie i rozwiązywanie wszystkich
wątków. Autorka bardzo szczegółowo wgłębiła się w uczucia i charakter głównej
bohaterki. Podobało mi się także przedstawienie historii z dwóch perspektyw-
współczesności oraz retrospekcji z przeszłości. Po tej lekturze zauważyłam charakterystyczny styl pisania autorki, który jest lekki, bez zbędnych opisów. Dlatego też bardzo szybko mi się czytało tę
książkę. Wszystkie te zabiegi sprawiły, że tą pozycję czytało mi się z wielką przyjemnością i ciężko było się od niej oderwać. Autorce udało się także zaskoczyć mnie zakończeniem oraz tym, że do samego końca nie spodziewałam się kto za tym wszystkim się
kryje.
Myślę, że jest to
thriller godny polecenia, nie przebił „Surogatki”, ale pozostawił także bardzo dobre
wrażenie.
domiczyta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz