18 października 2018

47. Mona Kasten "Trust Again"


"Nie możesz tak po prostu uciekać. (...) Masz prawo popełniać błędy, ba powinnaś je popełniać. (...). Ale nie możesz stać nieruchomo i nie robić nic. Bo to ci gwarantuję: jeżeli zatrzymasz się na tym etapie, nigdy nie będziesz naprawdę żyć. Albo zaczniesz, gdy będzie już za późno."

Tytuł: Trust Again
Autor: Mona Kasten
Tłumaczenie: Ewa Spirydowicz
Ilość stron: 344
Wydawnictwo: Jaguar
Moja ocena: 8/10

Opis: Ona postanowiła skończyć z miłością. On nie chce z niej zrezygnować. Od pierwszej chwili, gdy zobaczyła Spencera Cosgrove, Dawn wiedziała, że ma poważny problem. Spencer jest seksowny, szarmancki i pogodny, idealnie w jej typie, i od razu zaczyna z nią flirtować. Dawn jednak przysięgła sobie, że nie zwiąże się już z żadnym mężczyzną. Za bardzo cierpiała, gdy zaufała niewłaściwemu człowiekowi, za bardzo boli rana, jaką była jego zdrada. Ale Spencer nie daje za wygraną. A kiedy okaże się, że i on skrywa bolesną tajemnicę, Dawn zrozumie, że nie zdoła oprzeć się temu, który stawia jej świat na głowie… (Źródło: Wydawnictwo Jaguar



Opinia: Pierwsza część serii Again bardzo przypadła mi do gustu. Było w niej wszystko, co powinno znaleźć się w tego gatunku książce. Od miłości, po zgrzyty, żal i smutek. Druga część to inna niezależna historia, ale nadal obracamy się w kręgu tych samych znajomych. Myślę, że można by było sięgnąć po ten tom nie czytając pierwszego tomu, ale po co? Skoro pierwszy tom to także fantastyczna i wzruszająca historia, po którą warto sięgnąć.
      Twórczość Mony Kasten już od pierwszych stron przypadła mi do gustu. Wyróżnia je lekkie pióro, nieprzerysowani, realni bohaterowie i ich „normalne”, codzienne życie. Każdy z bohaterów jest inny. Każdy z nich to inna przeszłość i historia. W tej serii bardzo spodobała mi się też narracja przeprowadzona w formie pierwszoosobowej, w tym przypadku Dawn. Pozwoliło to na utożsamienie się z uczuciami bohaterki i sprawiło, że jeszcze bardziej dałam się porwać tej historii.
      Jednak moje serce nadal jest bardziej przy Kadenie i Allie:) Ich opowieść była bardziej burzliwa, pełna zwrotów akcji. Po prostu bardziej emocjonująca. W tej historii czegoś mi zabrakło, chociaż nadal to pełna emocji opowieść, którą czyta się jednym tchem. To zabrakło mi tego, co było w pierwszym tomie, tutaj historia po prostu się rozwija, są zgrzyty między bohaterami, ale nie tak niekontrolowane. Mimo wszystko spędziłam z tym tomem kilka, miłych chwil i polecam każdemu, kto lubi tego typu historie.





domiczyta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz